Niemal wszyscy proboszczowie w Polsce stanęli przed problemem sprawowania Liturgii w sposób godny i pogodzenia tej kwestii z obostrzeniami wprowadzonymi odgórnie przez władze w związku z epidemią koronawirusa.
Panika zaczęła się w internecie
W przestrzeni sieciowej nie brakowało fałszywych i zmanipulowanych przekazów, kwestionujących bezpieczeństwo przyjmowania Komunii świętej w sposób tradycyjny oraz uczęszczania do świątyń bez zakrycia twarzy. Szybko zyskiwały one dużą popularność i wsparcie lewicowych kręgów z i spoza Kościoła katolickiego.
W dobie podsycanej przez media głównego nurtu zbiorowej paniki, wieszczącej bliskie wymieranie Polski, Europy i świata z powodu choroby COVID-19, wielu wiernych zaczęło rozpowszechniać pogląd, iż jedyną bezpieczną formą przyjmowania Chrystusa jest Komunia święta na rękę. Choć kontrę wobec tych poglądów wykonało wielu katolickich publicystów, a nawet celebrytów (vide Wojciech Cejrowski, który dowodził tezy odwrotnej – że to Komunia św. na rękę jest bardziej niebezpieczna), to jednak w polskim Kościele zauważalna stała się masowa zmiana społeczna – przywiązani dotąd do wielu elementów Tradycji Polacy, zaczęli masowo zmieniać swoje zwyczaje.
Odpowiedzią inicjatywa Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej
Czy Polacy wrócą do Kościołów bez masek na twarzach i czy zaczną na nowo przyjmować Chrystusa w sposób najbardziej godny? Na to pytanie suflują odpowiedź katoliccy działacze z Krakowa, którzy przygotowali akcję informacyjną wobec proboszczów z polskich parafii. To właśnie Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej wydało broszurę oraz specjalny list formacyjny traktujące o najbliższych sercu każdego pobożnego katolika sposobach na przeżycie Mszy Świętej w warunkach ograniczeń narzuconych lub sugerowanych przez władze państwowe.
Publikacja została oparta m.in. o rozprawę „Komunia święta na rękę?” autorstwa ks. bpa Juana Rodolfo Laise. Biskup Laise za życia był gorącym orędownikiem utrwalenia pobożnej formuły przyjmowania Komunii św. na klęcząco i do ust, wskazując jednocześnie na zagrożenia i niegodziwości związane z rewolucyjnym odejściem od tej tradycji.
Czy Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej przekona do tych racji polskich proboszczów i – tego chyba nie da się ominąć – także polskie władze? Odpowiedź przed nami, jak na razie rok 2020 zapisuje się na kartach historii jako rok rewolucyjnej zmiany w kościołach i parafiach.