Opactwo to nie zostało zbudowane jako pierwsze, jednak z pewnością było ono sercem i ośrodkiem rozwoju monastycyzmu nie tylko benedyktyńskiego, lecz zachodniego w ogóle. To tutaj święty Benedykt ukończył swoją misję, tutaj stał się ojcem – inspiratorem przyszłej chrześcijańskiej cywilizacji europejskiej, tutaj spoczywają jego doczesne szczątki. To tutaj mnisi przez wieki bronili zarówno miejscowej ludności, jak i przede wszystkim duchowego i kulturowego dziedzictwa Zachodu. Wreszcie to tutaj – w bitwie pod Monte Cassino – polskie wojsko dało świadectwo męstwa i ofiary za Ojczyznę.
Gianandrea de Antonellis
Opactwo Monte Cassino zostało założone przez świętego Benedykta około roku 529, na ruinach wcześniej istniejącej świętej twierdzy pogańskiej: w miejscu ołtarza ofiarnego Benedykt zbudował kaplicę pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela, gdzie później został pochowany zarówno sam założyciel klasztoru, jak i jego siostra, święta Scholastyka.
Jak zobaczymy, opactwo było w ciągu wieków swojej historii wielokrotnie burzone (jednak mnisi zawsze potrafili szybko zorganizować jego odbudowę). Pierwsze z czterech takich tragicznych wydarzeń miało miejsce w 577 roku: w okresie dziesięcioletniej anarchii książęcej, która nastąpiła po śmierci króla Longobardów Klefa; wówczas kilka band żołnierzy zaatakowało nocą klasztor. Zmuszeni do ucieczki mnisi znaleźli schronienie w Rzymie. Zrządzeniem Opatrzności, rzymskie wygnanie wspólnoty z Monte Cassino otwarło drogę do szybkiego rozpowszechnienia się reguły świętego Benedykta, przede wszystkim dzięki papieżowi świętemu Grzegorzowi Wielkiemu.
Dopiero około roku 718 kilku mnichów wróciło na Monte Cassino i odbudowało zrujnowany klasztor: to właśnie w tych latach wśród mnichów znaleźli się między innymi: św. Sturmiusz, założyciel opactwa w Fuldzie; Karloman, syn Karola Młota i brat Pepina Krótkiego; Rachis, wcześniej książę Friuli i król Italii; święty Liutger, który został pierwszym biskupem Münsteru.
Zburzenie klasztoru przez Saracenów
W roku 744 książę Beneventu ofiarował opactwu liczne tereny, tworząc w ten sposób zalążek terytorialny terra Sancti Benedicti. Mnisi z Monte Cassino, które zaczęło odgrywać kluczową rolę mediatora pomiędzy Stolicą Apostolską, królestwem Longobardów i królestwem Franków, od razu dostrzegli niebezpieczeństwo wynikające z obecności Saracenów; jednak pomimo przygotowania murów obronnych i stałego kontaktu z cesarzem, 4 września 883 r. opactwo zostało splądrowane przez muzułmanów, którzy podpalili klasztor i zamordowali opata oraz wielu mnichów. Ci, którzy ocaleli, wrócili na Monte Cassino dopiero pięć lat później.
Dezyderiusz, opat i papież
Odrodzenie klasztoru po jego drugim zburzeniu osiąga swoje apogeum pod rządami opata Dezyderiusza, przyszłego papieża Wiktora III, jednego z najwybitniejszych opatów w dziejach Monte Cassino. Dezyderiusz, brat ostatniego księcia longobardzkiego, szybko zrozumiał, że obecność Normanów, którzy niedawno dotarli na Półwysep Apeniński, jest nieunikniona, i nawiązał przyjazne stosunki z Ryszardem de Hauteville oraz z Robertem Guiscardem. Głównym przedmiotem zainteresowania Dezyderiusza było zawsze opactwo na Monte Cassino, z którego uczynił on ośrodek kultury i życia duchowego, a także jeden z najwspanialszych pomników chrześcijaństwa. Kiedy Dezyderiusz został opatem, klasztor chylił się ku upadkowi: to on odnowił go od samych fundamentów, przede wszystkim poprzez budowę nowej bazyliki, której plan, bardzo oryginalny jak na ówczesną epokę, pozostał praktycznie niezmieniony aż do naszych czasów. Posadzka w nowym kościele była całkowicie pokryta mozaikami, a drzwi z brązu i srebra zostały odlane w Konstantynopolu. Pośród splendoru sztuki kwitło życie monastyczne – na Monte Cassino żyło ponad dwustu mnichów. Wiele uwagi poświęcano też kulturze: za czasów Dezyderiusza klasztorne scriptorium było wspanialsze niż kiedykolwiek.
Kiedy w 1086 roku Dezyderiusz został wybrany papieżem i przyjął imię Wiktora III, postanowił pozostać w swoim ukochanym klasztorze na Monte Cassino, gdzie zmarł 16 września 1087 r. W momencie jego śmierci klasztor był ośrodkiem starć pomiędzy partiami filonormańskimi a partiami filocesarskimi, w trakcie wyborów opata dochodziło również do ingerencji lokalnej szlachty.
Klasztor, który stał się częścią Królestwa Neapolu, został wciągnięty w konflikt pomiędzy dynastią szwabską a papieżem – miało to miejsce w latach, w których na Monte Cassino kształcił się młody Tomasz z Akwinu, zanim udał się do Neapolu i przywdział habit dominikański.
Trzecie zniszczenie: trzęsienie ziemi
W 1349 r. w wyniku wstrząsu sejsmicznego zrujnowana została majestatyczna bazylika Dezyderiusza, klasztor oraz większa część posiadłości klasztornych. Odbudowę rozpoczął po ośmiu latach Angelo della Posta (który wcześniej był opatem w San Vincenzo al Volturno). Było to z pewnością bardzo trudne dzieło, o czym świadczy fakt, że kilka lat później papież Urban V, benedyktyn, zaniepokojony losem klasztoru, któremu groził upadek, sam przejął funkcję opata i nałożył na wszystkie klasztory benedyktyńskie obowiązek przekazywania co dwa lata sześćdziesiątej części ich przychodów na rzecz Monte Cassino.
W 1463 r. opactwo zostało włączone do terytoriów Patrimonium Sancti Petri, dzięki czemu nie ucierpiało w wyniku zawirowań politycznych, jakie objęły w tym okresie Królestwo Neapolu. Wśród opatów tej epoki warto wymienić: papieża Pawła II (1465-1471); kardynała Giovanniego d’Aragona (1471-1485), syna króla Ferdynanda I, kardynała Giovanniego de Medici (1486-1504), przyszłego papieża Leona X. Więcej o opactwach i kościołach na innych kontynentach piszemy na tej stronie.
Nowy okres świetności
W szesnastym wieku nastąpił nowy rozkwit architektoniczny opactwa: odrestaurowano monumentalne schody wewnętrzne, krużganek „dobroczyńców” przed kościołem, zakrystię i dormitorium mnichów, krużganek „priora”, południowe kaplice bazyliki, salę kapitularną, bibliotekę i salę kominkową, monumentalne refektorium, krużganek centralny z „Loggia del Paradiso” Bramantego. W siedemnastym wieku nad odbudową bazyliki pracowali wielcy artyści, z których najsławniejsi to Cavalier d’Arpino, Cosimo Fanzago, Luca Giordano, Paolo de Matteis, Sebastiano Conca. Prace rekonstrukcyjne trwały przez wiele lat, wreszcie¬ 19 maja 1727 roku papież Benedykt XIII uroczyście konsekrował odrestaurowaną bazylikę. Okres pokoju (i wielkiego ożywienia kulturalnego) przerwały wydarzenia związane z rewolucją francuską: wojska napoleońskie splądrowały i zrujnowały opactwo na Monte Cassino (podobnie jak wiele innych…), a także dokonały konfiskaty na rzecz majątku państwowego wszystkich dóbr ziemskich i ograbiły klasztorną bibliotekę oraz pinakotekę. Po powrocie Burbonów na tron Neapolu Monte Cassino odzyskało swoje prawa, jednak nie na długo, gdyż po zjednoczeniu Włoch wszystkie przywileje opactwa zostały zniesione.
Wojenna pożoga na Monte Cassino
W dwudziestym wieku Monte Cassino doznało ostatniego, straszliwego zniszczenia. Bombardowanie angielsko-amerykańskie, które miało miejsce 15 lutego 1944 r., całkowicie zrównało klasztor z ziemią: jedynie dzięki interwencji oficera Wehrmachtu Juliusa Schlegela (Austriaka i katolika) ocalały dzieła sztuki, które zostały przewiezione do Watykanu. Jednak mnisi nie stracili ducha i szybko przystąpili do tytanicznego dzieła rekonstrukcji opactwa w duchu maksymy „tam gdzie było, tak jak było”, która stała się symbolem odbudowy całych Włoch: 24 października 1964 r. Paweł VI konsekrował bazylikę na Monte Cassino i ogłosił świętego Benedykta głównym patronem całej Europy.
Czerwone maki…
W Polsce mówiąc o Monte Cassino mamy na myśli przede wszystkim krwawą bitwę II wojny światowej, w której niezwykle ważną rolę odegrali żołnierze II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Kiedy wojska aliantów wylądowały na Sycylii i w południowych Włoszech, rozpoczął się szybki marsz na Rzym. Na drodze wojskom sprzymierzonych stanęły doborowe oddziały niemieckie obsadzając pas umocnień, którego centralny punkt stanowiła góra Monte Cassino. Zbombardowany przez aliantów klasztor zamieniony został przez Niemców w twierdzę. Kilkakrotne próby zdobycia wzgórza, podejmowane od początku 1944 r. spełzły na niczym, nie przyniosła również spodziewanych rezultatów próba ominięcia Monte Cassino poprzez desant na północy. Od stycznia do marca 1944 r. w atakach na Monte Cassino i sąsiednie wzgórza wykrwawiły się dywizje amerykańskie, francuskie, brytyjskie, a także nowozelandzka i hinduska, tracąc aż 54 tysiące ludzi. 2 dywizja nowozelandzka poniosła tak duże straty, że musiała zostać rozwiązana.
12 maja podjęto kolejną próbę zdobycia wzgórza siłami, których trzon stanowił oddziały II Korpusu Polskiego. Pierwszy atak załamał się jednak w zmasowanym ogniu prowadzonym przez Niemców z doskonale rozmieszczonych bunkrów. Pozwolił jednak na zlokalizowanie większości gniazd broni maszynowej i pól minowych. Dopiero jednak kolejny szturm, podjęty 17 maja, pozwolił Polakom wyprzeć po ciężkich walkach niemiecką 1. Dywizję Spadochronową „Hermann Goering” z ruin klasztoru. Nad ranem 18 maja patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął na gruzach polską flagę, a następnie odegrano hejnał mariacki, jako znak zwycięstwa.
Otwarcie drogi na Rzym, który zajęty został 4 czerwca, kosztowało życie 924 poległych polskich żołnierzy. Ponadto po bitwie zmarło z ran wielu spośród 2930 rannych, a za zaginionych uznano 345. Na przełomie 1944 i 1945 r. żołnierze – uczestnicy bitwy zbudowali Polski Cmentarz Wojenny, gdzie spoczęły prochy poległych żołnierzy Rzeczypospolitej. Wielu z nich, pochodzących z jej wschodnich kresów, przeszło piekło sowieckich łagrów i z armią Andersa opuściło Związek Sowiecki, przeszło przez Irak i Palestynę, by wreszcie lec na zawsze na zboczach Monte Cassino. Dziś jesteśmy im winni chwałę i pamięć, którą przejmą po nas kolejne pokolenia dowiadujące się o wielkim zwycięstwie wolnej Polski w bitwie pod Monte Cassino.
JT
Przeczytaj także ciekawy tekst o twórczości i ideach o. Jacka Woronieckiego.